W opinii Allianz Trade rollercoaster na rynku dóbr trwałych dobiega końca – wyposażenie mieszkań kupione na początku pandemii będzie prędzej lub później (z naciskiem na prędzej) wymienione, czemu sprzyjać będą niższe w skali globalnej koszty kredytu, lepsza dostępność – koniec zakłóceń w łańcuchach dostaw czy innowacje technologiczne w nowych generacjach sprzętu.
Sytuację na lokalnym rynku - w Polsce - ocenia Michał Modrzejewski, Dyrektor Biura Analiz Branżowych w Allianz Trade: - Trudno mówić w chwili obecnej o odradzaniu popytu na dobra trwałe w Polsce. Sprzęt AGD wciąż sprzedaje się źle a wzrosty są minimalne i to głównie pod względem wartości, a nie ilości (jako efekt wyższych cen). Podobnie popyt na meble czy oświetlenie: w kraju wciąż nie rośnie, podobno zaczyna odradzać się na rynkach eksportowych, ale bez większych konkretów. Tymczasem spływ należności z rynku na rzecz dostawców sprzętu AGD czy komponentów do produkcji mebli nie wygląda dobrze – zamiast odrodzenia mówić można raczej o regresie czy wręcz kryzysie w płynności ich odbiorców w porównaniu do roku ubiegłego.
Świadczy o tym zwłaszcza poziom trudnych długów, czyli de facto rosnących strat za dostawy z minionych miesięcy i kwartałów. Otwarte jest pytanie jak wielu dystrybutorów i producentów doczeka w dobrej kondycji do spodziewanego ożywienia. Miejmy nadzieję, iż oczekiwane wzrosty sprzedaży na rynkach eksportowych zaowocują większymi zamówieniami, a z czasem wzrost odczuje również rynek krajowy – z opóźnieniem, gdyż wspomniane w analizie luzowanie polityki pieniężnej i obniżki kosztów finansowania i kredytów na razie omijają Polskę.