Pomimo głośnych informacji o zamykaniu kolejnych zakładów i zwolnieniach setek czy nawet tysięcy osób w sektorach takich jak motoryzacja czy AGD, w przekroju całego rynku pracy wcale nie dominują zwolnienia! Paradoksalnie: spada wydajność i rosną koszty pracy, więc jakaś relokacja i dopasowanie części pracowników są niezbędne, ale… generalnie firmy strefy Euro (i podobnie jest w Polsce) starają się gromadzić i zatrzymywać pracowników, a nie ich zwalniać.
W opinii Sławomira Bąka, członka Zarządu ds oceny ryzyka w Allianz Trade pracownik jest atutem polskich firm. "Polskim atutem nie są już niskie koszty pracy, ale wciąż istotne są wysokie kwalifikacje polskich pracowników. To decyduje o lokowaniu u nas produkcji towarów o wyższej wartości dodanej a likwidowane są i przenoszone zakłady czy linie montażowe, które można otworzyć w miejscach, gdzie niższe, ale wystarczające do takiej produkcji są kwalifikacje, a więc i koszty. To cieszy, przesuwamy się bowiem w kierunku produkcji o wyższej wartości dodanej. Niepokoi zaś jednak to, że pracowników w Polsce ubywa – niskie bezrobocie jest efektem także tego, iż spada nam liczba osób, które pracują. To zjawisko demograficzne będzie się nasilać: brak jest zastępowalności pokoleń, liczba wchodzących na rynek pracy będzie coraz wyraźniej mniejsza niż tych przechodzących na emeryturę. O tym zjawisku w budownictwie można było mówić już przed dziesięciu laty, potem rynek zasilili i chwilowo zasypali lukę pracownicy z Ukrainy i ze wschodu, ci pierwsi w budownictwie i produkcji a drudzy w usługach. Obecnie jednak liczba wakatów wciąż jest wysoka i brak pracowników jest barierą dla wielu polskich przedsiębiorców, pomimo powrotu wielu polskich pracowników z Wlk. Brytanii czy generalnie z UE – np. o licznych wakatach możemy mówić nawet w przeżywającym kryzys transporcie. Oczekiwane w przyszłym roku odrodzenie popytu na dobra trwałe, w tym m.in. meble oznaczać będzie zaś nie tylko palący brak surowca – drewna, ale także niedobór pracowników, redukowanych w ostatnich dwóch latach, a którzy z reguły znaleźli bez problemu nowe miejsca pracy. Tak jest w wielu polskich branżach.” - stwierdza Sławomir Bąk.
W analizie Allianz Trade m.in.:
- Wydaje się, że era "Wielkiej Rezygnacji" firm, a raczej zwolnień pracowników dobiega końca!
- Pomimo niezadowalających wyników gospodarczych strefy Euro od końca 2022 r., rynki pracy wydają się być w świetnej kondycji – przynajmniej na pierwszy rzut oka. Bezrobocie osiągnęło historyczne minima, stabilizując się na poziomie około 6,4%, podczas gdy zatrudnienie nadal rośnie – jest 4,5% powyżej poziomów sprzed Covid-19.
- Dzieje się tak jednak również dlatego, że firmy wciąż gromadzą siłę roboczą po pandemii, głównie w branży technologicznej, maszyn i urządzeń, motoryzacyjnej i budowlanej. Istnieją wczesne oznaki odwrócenia trendu – wskaźniki wakatów zaczęły spadać, a niższa produktywność pracy zmniejszyła siłę przetargową pracowników, ale… w Allianz Trade spodziewamy się, że retencja siły roboczej w strefie euro ulegnie złagodzeniu wraz z normalizacją zysków firm i wzrostem płac.
- Ostatecznie, zwiększenie rotacji na rynku pracy może poprawić dopasowanie (i wydajność) oraz realokację miejsc pracy, a także uniknąć marnotrawienia kwalifikacji. Inwestowanie w generatywne systemy sztucznej inteligencji może również ożywić zarówno pracowników, jak i rynki pracy: właściwa ich implementacja mogłaby pomóc zniwelować różnice między pracownikami o niskich i wysokich kwalifikacjach, obniżając koszty ponownego zatrudnienia i szkolenia oraz usprawniając wdrażanie nowych pracowników.
- Sektory wymagające wysokich umiejętności specjalistycznych, takie jak technologiczny, maszynowy i generalnie przemysł – gdzie generatywna sztuczna inteligencja nie jest w stanie zmniejszyć luki w umiejętnościach – będą nadal gromadzić pracowników.
- Ponadto wyzwania demograficzne zwiększą presję na trendy na rynku pracy, ponieważ znaczna część wykwalifikowanych specjalistów wkrótce przejdzie na emeryturę.